Powrót

Święto NMP Matki Koscioła (2024)

Święto NMP Matki Kościoła (2024)       
Trwać jednomyślnie na modlitwie   

Po uroczystości Zesłania Ducha Świętego, gdy Kościół napełniony darami i mocą Ducha Świętego, zaczyna głosić Jezusa i Jego Ewangelię, obchodzimy święto ku czci NMP Matki Kościoła.

Odczytany dzisiaj fragment z Ewangelii wg św. Jana ukazujący scenę pod krzyżem konającego Jezusa, podkreśla, że tak jak Maryja była ze swoim Synem od początku Jego życia na ziemi, tak Maryja od samego początku towarzyszy Kościołowi, który Jej Syn założył na ziemi. Gdy Jezus oddaje swoją Matkę umiłowanemu uczniowi Janowi, to Maryja staje się Matką całego Kościoła i Matką każdego, kto na mocy Chrztu świętego zostaje włączony do wspólnoty Chrystusowego Kościoła.

W pierwszym czytaniu usłyszeliśmy fragment z Dziejów Apostolskich ukazujący, jak to uczniowie wraz z Maryją oraz z innymi niewiastami i braćmi, przybyli do Wieczernika, aby trwać jednomyślnie na modlitwie w oczekiwaniu na Zesłanie Ducha Świętego. Jednomyślność i trwanie na modlitwie ukazane przez św. Łukasza to dla nas wzór, w jaki sposób mamy modlić się we wspólnocie Kościoła, w naszych parafiach, naszych wspólnotach i rodzinach. Podkreśla też, że warto to zawsze czynić wraz z Maryją, Matką Jezusa. 

Co to znaczy trwać jednomyślnie na modlitwie?
„Trwanie” oznacza podejmowanie pewnego trudu by pozostać wiernym podjętym zobowiązaniom. Mówimy o trwaniu w wierności Przyrzeczeniem Chrztu świętego, o trwaniu w wierności przysiędze małżeńskiej, złożonym ślubom zakonnym, przyjętym święceniom kapłańskim. Ważne jest też trwanie w wierności Jezusowi i Jego Kościołowi. Aby to się w życiu udało, potrzebne jest trwanie na modlitwie! Codzienna nasza modlitwa osobista, a także modlitwa wspólnotowa w Kościele, w parafii, w rodzinie, wymaga z naszej strony wytrwałości. Mamy trwać codziennie na modlitwie osobistej, dobrze by było także na modlitwie rodzinnej, mimo naszego zabiegania, zmęczenia i zatroskania o to co każdego dnia potrzebne do życia. Mamy trwać na wspólnej modlitwie w kościele nawet wtedy po ludzku mówiąc wszystko nam w tej modlitwie przeszkadza… bo ktoś modli się za głośno, ktoś inny za szybko,   bo nie odpowiada nam sposób prowadzenia modlitwy, bo ktoś ciągle kaszle i chrząka…mamy trwać na wspólnej modlitwie!

Aby trwać na modlitwie, trzeba przede wszystkim nieustannie podejmować trud modlenia się. Musimy nieustannie walczyć też o umiejętność skupienia na modlitwie. Musimy wyrabiać w sobie wytrwałość, sumienność i wierność modlitwie osobistej i wspólnotowej. Bo trwanie na modlitwie nie tylko umacnia naszą wiarę, nadzieję i miłość, ale też buduje Chrystusowy Kościół. To od modlitwy członków Kościoła, od otwarcia się na dary Ducha Świętego, będzie zależało życie i oblicze Kościoła.

Dzieje Apostolskie podkreślają, że bardzo ważna na modlitwie jest jednomyślność. Mamy na modlitwie przedstawiać Bogu nie tylko nasze osobiste intencje, ale także intencje całego Kościoła. Na modlitwie mamy być ukierunkowani nie tylko na dobro nasze osobiste, ale także na dobro całego Kościoła, na dobro naszej parafii, na dobro naszej rodziny. A więc mamy modlić się za cały Kościół, za całą Parafię, za całą swoją rodzinę, bliższą i dalszą. Mamy modlić za naszą Ojczyznę i za cały świat.   Tej jednomyślności w modlitwie doświadczamy w czasie Mszy świętej, gdy na całym świecie wszyscy modlą się w tych samych intencjach podanych przez Kościół w Mszale, gdy w czasie Mszy świętej wszyscy obecni modlą się w zamówionej i podanej intencji. Tę jednomyślność w modlitwie widzimy np.  w Żywym Różańcu, gdy na całym świecie członkowie tej wspólnoty modlą się w danym miesiącu w intencjach podanych przez Papieża. Ta jednomyślność na modlitwie jest także wtedy gdy modlimy się wspólnie w kościołach i Sanktuariach w intencjach podanych przez poszczególnych wiernych.

Niech Maryja, która nieustannie pragnie uczestniczyć w naszym życiu i w życiu Kościoła, uczy nas modlitwy jednomyślnej i wytrwalej. Niech nam nieustannie też przypomina, że poprzez naszą wytrwałą modlitwę, nie tylko sami mamy się zbawić, ale mamy troszczyć się o zbawienie wszystkich ludzi! Amen.
(o.R.)

400 lat franciszkanów

 400 lat franciszkanów
w Osiecznej

Franciszkanów - reformatów sprowadzono do Osiecznej 1622 roku. Stało się to dzięki staraniom Adama Olbrachta Przyjemskiego, wielkiego oboźnego koronnego, senatora i późniejszego kasztelana gnieźnieńskiego. Tym aktem fundator wypełnił zobowiązanie testamentalne swej pierwszej małżonki Zofii z Przymułtowic Przyjemskiej. Uroczyste wprowadzenie braci odbyło się 14 sierpnia. Była to pierwsza fundacja reformatów w Wielkopolsce.

800 lat zakonu

1W 1209 roku św. Franciszek z Asyżu założył nowy zakon w Kościele. Siebie i swoich towarzyszy nazywał braćmi mniejszymi (łac. fratres minores) - chciał przez to podkreślić, że ich życie ma polegać nie na wywyższaniu się, ale na świadomym wyborze małości (łac. minoritas), uniżoności.

2Do takiej postawy zachęcał Chrystus w Ewangelii, a Franciszek nakazał w regule praktykować życie w ubóstwie i uniżeniu. Pierwszych zakonników nazywano Pokutnikami z Asyżu, dopiero później przyjęła się nazwa franciszkanie (od imienia św. Franciszka). Do XV wieku istniał jeden zakon franciszkański.

3W wyniku uwarunkowań na tle kulturowym, historycznym, geograficznym oraz na skutek różnic w praktycznym stosowaniu reguły, w XV i XVI w. wyłoniły się istniejące do dzisiaj trzy niezależne zakony franciszkańskie: Zakon Braci Mniejszych Konwentualnych, Zakon Braci Mniejszych i Zakon Braci Mniejszych Kapucynów.

800 lat zakonu