Powrót

Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa (2024)

„Jestem cichy i pokornego serca” 

W dzisiejszą uroczystość warto na nowo zachwycić się Najświętszym Sercem Jezusa. Dlaczego? Bo ono jest najpiękniejszym wzorem miłości, a to właśnie miłość jest najważniejszą sprawą naszego życia na ziemi i najlepszym sposobem dawania świadectwa naszej wiary… miłować Boga całym swoim sercem i sercem miłować bliźniego!                           

W naszych czasach bardzo często zajmujemy się na co dzień wieloma, rożnymi sprawami, ale coraz mniej zwracamy należytą uwagę na tajemnicę i potrzebę miłości. A to niestety często prowadzi do dramatu człowieka, małżeństw i całych rodzin. Stajemy się coraz częściej i coraz bardziej ludźmi o zatwardziałym i brudnym sercu. A to przecież serce świadczy o tym jakimi jesteśmy ludźmi. Serce to największa i najważniejsza siła w człowieku. Dlatego w kształtowanie serca powinniśmy inwestować jak najwięcej czasu i wysiłku, korzystając zarówno z darów przyrodzonych, jak i nadprzyrodzonych.  

Jeśli ktoś ma dobre serce, to i jego słowa i czyny będą dobre. Człowiek o dobrym sercu będzie szedł przez życie dobrą i bezpieczną drogą. Dlatego Jezus daje nam do zrozumienia, że to w Sercu Bogu mamy zakorzenić nasze życie i od Boga uczyć się miłości: „uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych”. Zalecenie, które bardzo odpowiada Bogu, ale bardzo często nie odpowiada ludziom. Taka postawa cichego i pokornego serca kojarzy się nam dzisiaj bardzo często z postawą niezaradności, miękkości życiowej; sprawia wrażenie, że świat w którym żyjemy takiego człowieka zmiażdży i zniszczy bez litości! A jednak Jezus mówi do nas zdecydowanie, byśmy tak jak On byli ludźmi „cichego i pokornego serca”!    

Postawmy więc pytanie, co znaczy cichość serca w życiu Jezusa? Jezusowa cichość serca to Jego łagodność i delikatność. Cichość Jezusowego Serca polegała na tym, że miał On swoje sekrety i tajemnice, o których mówił  tylko swojemu Ojcu, a nie mówił o nich innym. O wielu sprawach rozmawiał najpierw ze swoim Ojcem, a dopiero później z ludźmi. Warto to zapamiętać! Ponieważ Jezus miał zaufanie do swojego Ojca i do tego co Ojciec mówi, dlatego też nie zauważa się u Jezusa wielkiego niepokoju, który tak często towarzyszy naszemu ludzkiemu życiu. W Jezusie jest cisza, spokój jakby z innego świata: to pokój serca, którego źródłem jest  Bóg. Jezus nie robi też wokół siebie jakiejś krzykliwej propagandy, nie wynosi siebie na piedestał świata, ale wręcz przeciwnie, wielokrotnie nawet wtedy gdy czyni cuda, mówi: „idź i nie mów o tym nikomu”. Chce w ten sposób powiedzieć człowiekowi: idź i to co cię spotkało, przeżyj najpierw w obecności Boga,  w ciszy swojego serca. 

Jakże często nasze codzienne życie jest odmienne od Jezusowego. Przeżywamy to nasze życie na zasadzie nieustannego biegania. Ciągle się gdzieś spieszymy. Przez to żyjemy nieustanne w hałasie, w nerwach i w niesamowitym stresie. To zaś wszystko powoduje coraz więcej chorób fizycznych i psychicznych, bo na stresy codziennego życia jesteśmy coraz mniej odporni. W tym codziennym zabieganiu towarzyszy nam w życiu też coś takiego, co jest przeciwieństwem cichości, a mianowicie krzykliwość. Krzykliwość to nie tylko potok słów, nieustanny hałas i zgiełk, ale równocześnie krzykliwość naszego wnętrza i serca. Krzykliwe są nasze myśli, nasze ambicje, nasze plany i marzenia. Wszystko nas drażni, dominuje w nas próżność, pycha, zazdrość, nienawiść, okrucieństwo. I w tym całym zewnętrznym i wewnętrznym krzyku, okazuje się, że człowiekowi wtedy bardzo trudno jest usłyszeć glos Boga i odczuć Jego obecność. Ta krzykliwość sprawia, że człowiek często odchodzi od Boga. Taki człowiek żyjąc nawet w tłumie, w rodzinie, czuje się samotny. Największym marzeniem szatana jest pogrążyć świat w krzyku, ale w takim krzyku, aby człowiek nie mógł usłyszeć własnego serca, własnych myśli, a szczególnie by nie usłyszał tego co pragnie człowiekowi powiedzieć Bóg.

Zadbajmy więc o cichość swojego serca, w którym spotkamy się z Bogiem i odczujemy Jego obecność i wparcie. W cichości swojego serca przedstawiajmy najpierw Bogu sprawy i problemy naszego życia, a potem ewentualnie ludziom. W ciszy swojego serca rozmawiajmy jak najczęściej z Bogiem na modlitwie i prośmy, by nasze serca stawały się ciche i pokorne na wzór Serca Jezusa. Amen
(o.R.)

400 lat franciszkanów

 400 lat franciszkanów
w Osiecznej

Franciszkanów - reformatów sprowadzono do Osiecznej 1622 roku. Stało się to dzięki staraniom Adama Olbrachta Przyjemskiego, wielkiego oboźnego koronnego, senatora i późniejszego kasztelana gnieźnieńskiego. Tym aktem fundator wypełnił zobowiązanie testamentalne swej pierwszej małżonki Zofii z Przymułtowic Przyjemskiej. Uroczyste wprowadzenie braci odbyło się 14 sierpnia. Była to pierwsza fundacja reformatów w Wielkopolsce.

800 lat zakonu

1W 1209 roku św. Franciszek z Asyżu założył nowy zakon w Kościele. Siebie i swoich towarzyszy nazywał braćmi mniejszymi (łac. fratres minores) - chciał przez to podkreślić, że ich życie ma polegać nie na wywyższaniu się, ale na świadomym wyborze małości (łac. minoritas), uniżoności.

2Do takiej postawy zachęcał Chrystus w Ewangelii, a Franciszek nakazał w regule praktykować życie w ubóstwie i uniżeniu. Pierwszych zakonników nazywano Pokutnikami z Asyżu, dopiero później przyjęła się nazwa franciszkanie (od imienia św. Franciszka). Do XV wieku istniał jeden zakon franciszkański.

3W wyniku uwarunkowań na tle kulturowym, historycznym, geograficznym oraz na skutek różnic w praktycznym stosowaniu reguły, w XV i XVI w. wyłoniły się istniejące do dzisiaj trzy niezależne zakony franciszkańskie: Zakon Braci Mniejszych Konwentualnych, Zakon Braci Mniejszych i Zakon Braci Mniejszych Kapucynów.

800 lat zakonu