Powrót

X Niedziela Zwykła (2024)

Nigdy nie lekceważmy złego ducha.

Dzisiejsze czytania mszalne przypominają nam bardzo ważną prawdę o istnieniu złego ducha, o istnieniu szatana. KIm jest szatan? Szatan to zbuntowany przeciwko Bogu anioł. Jak wszyscy aniołowie został stworzony, by kochać Boga, służyć Bogu i cieszyć się wielkim szczęściem jakim jest świadomość, że jest się przez Boga kochanym. Jak wszyscy aniołowie został obdarzony także wolną wolą. Niestety zamiast kochać Boga i Mu służyć, postanowił Bogu się sprzeciwić. Jedocześnie znienawidził Boga i uznał Boga za największego swojego wroga. Od tego momentu robi też wszystko, by jak najwięcej ludzi również zbuntowało się przeciw Bogu i Boga nie słuchało. Nieustannie, podobnie jak w raju, oskarża Boga o odbieranie ludziom wolności oraz ograniczanie ich życia i szczęścia na ziemi. Zasiewa w ludzkich sercach wątpliwość, czy warto słuchać Boga i czy naprawdę Bóg kocha ludzi? Posługuje się przy tym kłamstwem. Nieustannie też kusi i namawia ludzi do grzechu!

Na jakie pomysły może wpaść szatan, niech świadczy rozmowa Jezusa z uczonymi w Piśmie z dzisiejszej Ewangelii. Gdy Jezus wypędził wcześniej złe duchy z ludzi, uczeni w Piśmie pod namową szatana oskarżyli Jezusa, że czyni to w imię Belzebuba! Oskarżyli Jezusa, że współpracuje z szatanem, że to od szatana ma moc i siłę! Stwierdzili, że sam z siebie nic by nie mógł zdziałać, gdyby nie pomoc złego ducha! A bliscy Jezusa uważali, że ich krewny odszedł od zmysłów!

Jak na te zarzuty reaguje Jezus? Przede wszystkim stwierdza, że zły duch na pewno istnieje i nie wolno go lekceważyć. A z tym wielu ma dzisiaj problem mówiąc, że szatana nie ma, że szatan nie istnieje… Tak jak istnieje dobro, które pochodzi od Boga, tak też istnieje zło, które pochodzi od złego ducha. Działanie złego ducha objawia się w różnych postaciach i w różnych formach. W raju szatan objawił się pod postacią węża, aby w ten sposób łatwiej i szybciej skusić człowieka do grzechu i nieposłuszeństwa wobec Boga. Każdy grzech jest zawsze nieposłuszeństwem wobec Boga, do którego namawia nas szatan. Nie wiemy w jakiej postaci zły duch kusił Chrystusa podczas jego czterdziestodniowego postu. Ale na pewno kusił i zachęcał Jezusa do pychy, do zarozumiałości i do przeciwstawienia się Bogu. Jezus pouczył nas wtedy, że z szatanem nie wolno dyskutować. Wobec szatana i jego pokus, zawsze mamy reagować bardzo zdecydowanie: „odejdź precz szatanie!”.

Warto też zapamiętać słowa św. Piotra z jego Pierwszego Listu: „Bądźcie trzeźwi, czuwajcie, bo przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży, szukając kogo pożreć”. Wyobraźmy sobie lwa, który krąży wokół nas i chce nas pożreć!!… Szatan ma ogromną moc. W swoim działaniu jest bardzo konsekwentny i bardzo wytrwały. Jest też niezwykle przebiegły, proponując zło, jako coś dobrego i normalnego. To jest kłamstwo szatan! Od Boga zawsze pochodzi tylko to co dobre i normlane, wszystko co jest złe jest nienormalne i pochodzi od złego ducha. Tylko trzeba wiedzieć co jest dobre, a co złe...? Zdaniem szatana wszystko jest dobre co prowadzi do celu, który człowiek sobie wyznaczył. Szatan wmawia człowiekowi, że każdy może też mieć swoją moralność i swoje zasady życia, które wcale nie muszą pokrywać się z 10 Bożymi Przykazaniami. Czy takie myślenie może pochodzić od Boga…? Ile dzisiaj klamstwa w mediach..., a my to sluchamy, kibicujemy i jeszzce się cieszymy!....Z czego?... Z działania złego ducha ktory działa przez ludzi pełnych zakłamania!?

Szatan robi wszystko co tylko w jego mocy, by człowieka i jego życie zniszczyć. Stara się najpierw zniszczyć w człowieku wiarę w Boga oraz miłość zarówno do Boga jak i do bliźnich. A gdy człowiek zacznie popełniać grzechy, szczególnie te ciężkie, to szatan stara się za wszelką cenę, zniszczyć w człowieku także nadzieję na odpuszczenie grzechów przez Boga, wmawiając mu, że Bóg nie może kochać takiego grzesznika i nie może być miłosierny. Dlatego Jezus dzisiaj mocno podkreśla, że „wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których ludzie by się dopuścili, będą im odpuszczone”. Bóg nigdy nie przymyka oka na żaden grzech, doskonale każdy grzech widzi, ale kochając człowieka zawsze jest gotowy do przebaczenia, gdy człowiek wyznając grzechy, żałując za grzechy i postanawiając poprawę, prosi Boga o ich przebaczenie. Stąd tak ważne jest częste przystępowanie do Sakramentu Pokuty, by mieć siły do walki z szatanem, z grzechami i pokusami! Bóg przebacza nam grzechy, bo nas kocha… jeżeli, ktoś nie potrafi przebaczyć, to ma problem z miłością w sercu…

Nie pozwólmy sobie nigdy na grzechy i bluźnierstwa przeciwko Duchowi Świętemu! Nie pozwólmy, by poprzez zatwardziałość naszego serca zacząć zuchwale grzeszyć, przestać się przejmować grzechami lub ich w sumieniu nie widzieć. Nie zgubmy też wiary w Boże miłosierdzie i w przebaczanie grzechów przez Boga. Bo wtedy jak podkreśla Jezus, grzechy nie zostaną człowiekowi przez Boga odpuszczone. Brak przebaczenia grzechów przez Boga ma zawsze miejsce z winy człowieka, który pod wpływem działania szatana zamyka swoje serce na Boże miłosierdzie i Boże przebaczenie. Nie dzieje się to z winy Boga, który jest sprawiedliwy, ale też jest miłosierny.

Pamiętajmy, że szatan istnieje i działa. Nie lekceważmy jego istnienia. Ale żyjmy na co dzień w łasce uświęcającej, w zjednoczeniu z Jezusem, który na Krzyżu pokonał szatana i nam także pragnie pomóc w codziennej walce ze złym duchem. Niech nasze serca będą zawsze czyste i otwarte na przyjmowanie Jezusa w Komunii świętej, by On je mógł napełniać Bożą miłością, Bożą łaską i w ten sposób chronić nas przed grzechami i działaniem złego ducha. Amen.
(o.R.)

400 lat franciszkanów

 400 lat franciszkanów
w Osiecznej

Franciszkanów - reformatów sprowadzono do Osiecznej 1622 roku. Stało się to dzięki staraniom Adama Olbrachta Przyjemskiego, wielkiego oboźnego koronnego, senatora i późniejszego kasztelana gnieźnieńskiego. Tym aktem fundator wypełnił zobowiązanie testamentalne swej pierwszej małżonki Zofii z Przymułtowic Przyjemskiej. Uroczyste wprowadzenie braci odbyło się 14 sierpnia. Była to pierwsza fundacja reformatów w Wielkopolsce.

800 lat zakonu

1W 1209 roku św. Franciszek z Asyżu założył nowy zakon w Kościele. Siebie i swoich towarzyszy nazywał braćmi mniejszymi (łac. fratres minores) - chciał przez to podkreślić, że ich życie ma polegać nie na wywyższaniu się, ale na świadomym wyborze małości (łac. minoritas), uniżoności.

2Do takiej postawy zachęcał Chrystus w Ewangelii, a Franciszek nakazał w regule praktykować życie w ubóstwie i uniżeniu. Pierwszych zakonników nazywano Pokutnikami z Asyżu, dopiero później przyjęła się nazwa franciszkanie (od imienia św. Franciszka). Do XV wieku istniał jeden zakon franciszkański.

3W wyniku uwarunkowań na tle kulturowym, historycznym, geograficznym oraz na skutek różnic w praktycznym stosowaniu reguły, w XV i XVI w. wyłoniły się istniejące do dzisiaj trzy niezależne zakony franciszkańskie: Zakon Braci Mniejszych Konwentualnych, Zakon Braci Mniejszych i Zakon Braci Mniejszych Kapucynów.

800 lat zakonu