W uroczystość ku czci Serca Pana Jezusa warto na nowo zachwycić się Najświętszym Sercem Jezusa. Dlaczego? Bo ono jest najpiękniejszym wzorem miłości, a to właśnie miłość jest najważniejszą sprawą naszego życia na ziemi i najlepszym sposobem dawania świadectwa naszej wiary… miłować Boga całym swoim sercem i sercem miłować bliźniego!
O powołaniu kapłańskim można powiedzieć, że jest to zawsze osobiste i szczególnego rodzaju zaprzyjaźnienie się z Jezusem Chrystusem. Kapłan to szczególny przyjaciel Jezusa. Św. Jan Paweł II, napisał o kapłaństwie, że jest to „dar i tajemnica”. Św. Jan Maria Vianney, który jest wzorem kapłańskiej gorliwości, o sekrecie kapłaństwa powiedział, że „Kapłaństwo to miłość Serca Jezusowego”...
W dzisiejszą uroczystość Trójcy Przenajświętszej chylimy nasze czoła przed jedną z największych i najgłębszych tajemnic naszej wiary. Nie wiemy jak to możliwe, ale wierzymy, że jest Jeden Bóg w Trzech Osobach. Podobnie jak nie wiemy jak to możliwe, że Jezus - Prawdziwy Bóg i Prawdziwy Człowiek, jest obecny w tej małej hostii w Najświętszym Sakramencie, a jednak w to wierzymy.
Usłyszeliśmy fragment z Dziejów Apostolskich ukazujący, jak to uczniowie wraz z Maryją oraz z innymi niewiastami i braćmi, przybyli do Wieczernika, aby trwać jednomyślnie na modlitwie w oczekiwaniu na Zesłanie Ducha Świętego. Jednomyślność i trwanie na modlitwie ukazane przez św. Łukasza to dla nas wzór, w jaki sposób mamy modlić się we wspólnocie Kościoła, w naszych parafiach, naszych wspólnotach i rodzinach. Podkreśla też, że warto to zawsze czynić wraz z Maryją, Matką Jezusa.
Od początku istnienia Kościoła wierni otaczali Bogarodzicę szczególną czcią. Chociaż nie możemy naśladować Matki Bożej w Jej wyjątkowych przywilejach, to jednak możemy naśladować Jej wiarę i zupełne poddanie się Bogu. Przypatrzmy się zatem tej "błogosławionej wierze" Najświętszej Matki, a przekonamy się, że jest Ona naprawdę dla nas wzorem. Maryja ukazuje jak powinniśmy Bogu wierzyć i jest Ona Matką naszej wiary... codziennie kolejne rozważania...
Jezus mówi o sobie, że jest winnym krzewem, a ci którzy wierzą w Niego, którzy Go słuchają, przyjmują Jego słowo i w swoim życiu idą za Nim, są Jego latoroślami, czyli członkami Jego Kościoła. Jezus jest krzewem na którym chrześcijanin rośnie, zjednoczony z Nim poprzez wiarę, nadzieję i miłość. Tylko życie zjednoczone z Jezusem przynosi takie owoce jak: pokój, jedność, miłość Boga i ludzi, radość, szczęście, a także właściwe rozwiązywanie problemów zarówno doczesnych jak i wiecznych.
Przeżywamy dzisiaj Wielki Piątek. Drugi z trzech świętych dni, w których dokonało się zbawienie nasze i całego świata. Nie sprawujemy dzisiaj Mszy świętej, za to w centrum Liturgii Kościoła jest opis Męki Pańskiej i Krzyż, narzędzie zbawienia. Zatrzymujemy się dzisiaj pod Krzyżem i wpatrujemy się w wiszącego na nim Chrystusa i adorujemy Krzyż.
Bohaterowie dzisiejszego dnia, ci Trzej Mędrcy ze Wschodu, dają nam przykład głębokiej wiary, wytrwalej nadziei i żarliwej miłości, z jaką podążali za Gwiazdą, by spotkać Nowonarodzonego Jezusa Chrystusa. Te dary wiary, nadziei i miłości, każdy z nas otrzymał na Chrzcie świętym, gdy Chrystus włączył nas do wspólnoty swojego Kościoła. Wiara, nadzieja i miłość mają nam pomagać w dobrym chrześcijańskim życiu i w dawaniu świadectwa naszej wiary w Chrystusa i Kościół.
Rodzina to Boży pomysł na szczęście człowieka. Niemożliwe jest życie oraz szczęście małżeńskie i rodzinne bez miłości! Dobra nowina o rodzinie, którą przynosi Maryja i Józef wraz z Bożym Dzieciątkiem jest oparta na MIŁOŚCI! Święta Rodzina z Nazaretu uczy, że to właśnie rodzina jest nadal uprzywilejowanym miejscem, gdzie człowiek powinien doświadczać miłości, uczyć się miłości, poznawać Boga, który jest Miłością i źródłem każdej prawdziwej miłości...
Niech cud Bożego Narodzenia w Betlejem i cud Bożego Narodzenia, który dzieje się na ołtarzu w czasie każdej Mszy świętej, ożywi naszą wiarę i sprawi, że dla każdego z nas i w naszych Rodzinach, Jezus Chrystus i Eucharystia staną się największym Skarbem, jaki Dobry i Miłosierny Bóg ofiarował nam z samego Nieba!
Strona 3 z 7
1W 1209 roku św. Franciszek z Asyżu założył nowy zakon w Kościele. Siebie i swoich towarzyszy nazywał braćmi mniejszymi (łac. fratres minores) - chciał przez to podkreślić, że ich życie ma polegać nie na wywyższaniu się, ale na świadomym wyborze małości (łac. minoritas), uniżoności.
2Do takiej postawy zachęcał Chrystus w Ewangelii, a Franciszek nakazał w regule praktykować życie w ubóstwie i uniżeniu. Pierwszych zakonników nazywano Pokutnikami z Asyżu, dopiero później przyjęła się nazwa franciszkanie (od imienia św. Franciszka). Do XV wieku istniał jeden zakon franciszkański.
3W wyniku uwarunkowań na tle kulturowym, historycznym, geograficznym oraz na skutek różnic w praktycznym stosowaniu reguły, w XV i XVI w. wyłoniły się istniejące do dzisiaj trzy niezależne zakony franciszkańskie: Zakon Braci Mniejszych Konwentualnych, Zakon Braci Mniejszych i Zakon Braci Mniejszych Kapucynów.